FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj     
Azrael - historia "prawdziwa"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Księga Wieszcza Strona Główna :: Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azrael
Administrator



Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 547
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 14:56, 29 Gru 2007    Temat postu: Azrael - historia "prawdziwa"

Postanowiłem zamieścić tu swoje ostatnie makabryczne opowiadanko.
Jeśli bym napisał, że zostało stworzone bez żądnych pobudek ze świata realnego to bym skłam. Wszem i wobec ostrzegam, że poniższa treść jest makabryczna. <Azrael oblizał się ze smakiem>


W zatęchłej karczmie panował typowy dla tej pory nocy bezruch
nieliczni goście trzymali się mocno swych kufli
by nie osunąć się na ziemie.
Drzwi otwarły się z wolna,
wnętrze powoli zalewał mrok nocy
Lekki powiew zimnego powietrza niósł ze sobą delikatny
zapach świeżej ziemi
Skąpana w cieniu postać wkroczyła do karczmy
zapach nasilał się nieznośnie
powietrze zamarło
Przybysz zatrzymał się w przedsionku i zlustrował pustym spojrzeniem wnętrze izby
zapadła niezręczna cisza
Obcy sięgną pod swój płaszcz szukając czegoś w jego zakamarkach
oberżysta wyczuł pismo nosem i sięgnął ręką po kusze
i miał racje
na moment chciwe oczy oberżysty oślepił delikatny blask
znał ten blask i wiedział że to blask srebra
rozluźnił się nieco i zdają palec ze spustu
wnet zrozumiał jak bardzo się pomylił
lecz było już za późno na refleksje
w ręku przybysza spoczywał miecz
mieniący się srebrno-mithrilowym blaskiem
kufle zatrzymały się wpół drogi co ust
w gardłach zapanowała pustynna suchota
przybysz przemierzył sale wlekąc za sobą ciążący mu miecz
koniec miecza pozostawiający delikatny ślad na kamienną podłodze
przystaną przy wolnym stoliku i usiadł
miecz nie wiadomo kiedy spoczął na sąsiednim krześle
bywalcy uspokoili się nieco
powrócili do dalszego osuszania kufli
następna spokojna noc
to tylko kolejna hiena cmentarna
czy aby na pewno
w dotąd nie widocznych drzwiach
pojawił się jeden zastałych gości
jakież było zdziwienie karczmarza gdy ujrzał
blednącą twarz drobnego cmentarnego złodziejaszka
którego małe oczka napotkały na swej drodze
odzianego w płaszcz nieznajomego
do jego pustego serca zakradł się strach
i zagościł tam już do końca jego dni
ten rodzaju strachu nie należał to długo letnich leków
to był zabójczy strach który mroził krew w żyłach
i przyprawiał o zawał serca
ten strach kopał groby swym nosicielom
złodziej panicznie się do w stronę drzwi
wiedział że nie ma szans uciec
Przed nim nie było ucieczki
karczmarz pobladł nagle zlany zimnym potem
osunął się za szynkwas
teraz zrozumiał jak bardzo się pomylił
poją jak wielkie Zło nawiedziło jego szynk
choć już było za późno złapał czule są kusze
czekając na najgorsze
Każdy przecież słyszał o Azraelu
Krążyły o Nim legendy
Równie stare co świat
Ponoć był kochankiem samej Śmierci
który wrócił na ziemie
szukając czegoś
nikt zaś nie wiedział czego
każdy kto poznał ten sekret
zabierał go do grobu
On pojawi się znikąd
dopada swą ofiarę
i wysyła ją w ostatnią podróż życia
pozostawia po sobie tylko małą kupkę ziemi
i okropny fetor zgnilizny
którego można się pozbyć jedynie ogniem
puszczają wszystko wokół z dymem
Azrael wstał i z wolna ruszył ku drzwiom za którymi znikną desperat
zastukały ospałe kroki o kamienie pod jego stopami
drzwi otwarły się przednim same
przekroczył je i zanurzył się w szarości
rozległ się cichy trzask drewnianych schodów
piwnica zaopatrzona w właz na takie właśnie sytuacje
z wnętrza piwniczki wyrwał się rozdzierający krzyk
to już koniec
taką można mieć nadzieje
ale to tylko ulotna nadzieja
zimna dłoń spoczęła na barku złodzieja
odbierając mu ostatnią szanse
na otwarcie włazu do wolności
-spójrz w me oblicze-
te słowa odbiły się echem
drugą ręką zdjął kaptur
i odsłonił maskę
wychudzona dłoń zwolniła uścisk za barku
po czym zacinała się na szyi nieszczęśnika
który teraz unosił się kilka cali na ziemią
napuchnięte pośmiertnie oczy
strzępki pozlepianych ziemią włosów
obnażona do kości żuchwa
zwieńczona liną pożółkłych zębów
były ostatnim widokiem w jego nędznym życiu
zamkną oczy i czekał na szybką śmierć
ale przeliczył się
Śmierć była wyjątkowo cierpliwa
wtem jego ciało przeszył ból
coś przebił jego brzuch i patroszyło trzewia
otworzył na chwile oczy by zobaczyć
jak Azrael trzyma w szponiastej dłoni
krwawy kawał mięsa - jego wątrobę
i obgryzał ją z wolna rozkoszując się
jej słodkim smakiem
ostatni jej kęs rzucił za siebie
niczym obgryzioną kość
na pożarcie psom
na pomazanych krwią ustach zagościł
obłąkańczo szeroki uśmiech
jego zakrwawione dłonie
zacisnęły się w harmonii
na szyi śmiertelnika
kościste palce otuliły jego kruchy kark
paznokcie przebiły skórę
zatapiając się w ludzkiej tkance
-okradłeś mój grób-
usłyszał jeszcze łotrzyk nim
Azrael wyprawił go do krainy cieni
dym z wolna zaczął gęstnieć w powietrzu
karczma płonęła radonie
rozświetlając czarną szatę nocy
Azrael zakończył bóle swej ofiary
miażdżąc w swym uścisku miękkie tkanki
coś z ciacha trzasło
to kręgosłup
ciało bezwładnie opadło na podłogę.
Azrael strzepną z płaszcza resztki świeżej ziemi
które opadły na pierś stygnącego trupa
poręcze stały już w ogniu
w górnej izbie płoną już sufit
idąc przez płomienie
chwycił swój miecz
spoczywający na płonącym krześle
rozległ się cichy syk
przypalanych resztek skóry
drzwi już nie było
tylko ognisty łuk
karczma jeszcze długo płonęła
po tym jak jego kroki ucichły w oddali


Azrael.1987


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 23:40, 29 Gru 2007    Temat postu:

Wątroba - brrrrr

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 13:55, 13 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Azrael
Administrator



Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 547
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 23:50, 29 Gru 2007    Temat postu:

Powiem Ci szczerze, że surowa wątroba jest smaczna i bardzo słodka (ludzkiej oczywiście jeszcze nie jadłem) <Azrael uśmiecha się niepokojąco>

Ale przecież uprzedzałem, że to opowiadanie jest makabryczne.
Przykro mi jeśli doprowadziłem kogoś do buntu żołądka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aarvin
Dramaturg



Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 10:43, 30 Gru 2007    Temat postu: Re: Azrael - historia "prawdziwa"

Azrael napisał:
oberżysta wyczuł pismo nosem i sięgnął ręką po kusze
i miał racje



Błędy, błędy, błędy! Popraw literówki ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Księga Wieszcza Strona Główna :: Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
     Księga Wieszcza: Poezja i Fantasy     
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group   c3s Theme © Zarron Media
Regulamin